Radzimy, jak nie krzyczeć na dziecko

0
231201

Agresja rodzi agresję i nie ulega to żadnej wątpliwości. Co jednak zrobić, kiedy rodzicom puszczają nerwy? Przecież rodzinne życie nie zawsze jest słodkie, a dzieci naprawdę potrafią wyprowadzić z równowagi. Pamiętajmy jednak, że to właśnie dorośli dają przykład najmłodszym i to my jesteśmy dla maluchów wzorem do naśladowania.

Dlaczego nie warto krzyczeć na dzieci?

Mówienie podniesionym głosem sprawia, że dziecko przestaje słuchać, kiedy wydajemy komunikat w sposób normalny. Same badania psychologiczne potwierdzają, że krzyczenie w domu sprawia, że dziecko staje się bardziej podatne na presję rówieśników, nie ma swojego zdania, łatwo się poddaje, może być agresywne i oczywiście powielać te same schematy w przyszłości. Przenoszenie na malucha negatywnych emocji sprawia, że taka komunikacja staje się dla niego normalna, dziecko przestaje reagować na podniesiony głos, co bardzo często powoduje z kolei przemoc fizyczną.

Jak poskromić emocje i mówić spokojnym tonem?

Spokój i opanowanie to podstawa, chociaż wiadomo, że zbudowanie odpowiednich relacji ze zbuntowanym kilkulatkiem nie jest łatwe. Jak nie krzyczeć na dziecko? Oto sprawdzone pomysły.

Kontrola nad emocjami. Weź głęboki oddech, odlicz do 10 – pamiętaj, że krzyk to wynik niekontrolowanego wybuchu negatywnych emocji, nierzadko całkowicie niepotrzebny. Gniew to najczęściej przykrywka dla smutku, żalu, rozczarowania, a krzyk jest tego wyrazem. Wiedz, że dorośli również mogą płakać, a wraz ze łzami może odpłynąć złość.

– Spójrz na świat oczami dziecka. Dziecko nie zawsze jest złośliwe, niegrzeczne, leniwe, nie zawsze też przechodzi bunt 2latka. To dorośli tak odbierają ich zachowania. Warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić, co maluch chce nam w ten sposób przekazać. Trzeba pozwolić się wypłakać, jak najczęściej przytulać i okazywać miłość oraz wsparcie. Zamiast krytyki, lepsze jest chwalenie. Kilkulatek przechodzi ciągły proces rozwoju, a emocje dosłownie w nim buzują. To logiczne, że nie zawsze rozumie świat tak jakby chcieli tego dorośli. Dziecko ograniczane staje się zbuntowane, ale jeśli damy mu pewną swobodę w działaniu, spostrzeżemy, że zaczynają zachowywać się po prostu dobrze, chociażby po to, by zrobić rodzicom przyjemność i wzbudzić ich podziw.

– Działaj pozytywnie. Dawaj przykład, a więc mów: „dzień dobry”, „dziękuję”, „przepraszam”. Rób wszystko, by dziecko miało dobre samopoczucie. Bliskie relacje i więź pomiędzy rodzicami a dzieckiem sprawia, że łatwiej można się zrozumieć i zaakceptować niektóre odstępstwa.

[Głosów:1    Średnia:1/5]